„Marian, tu jest JAKBY luksusowo!” – ten cytat z „Kogla Mogla” Romana Załuskiego znają chyba wszyscy. Ale czy wszyscy wiedzą, co wspomniane „JAKBY” oznacza i kiedy jego użycie jest poprawne? Wątpliwości nie budzi na pewno popularność tego słowa, która nie maleje od lat 90. Na łamach tygodnika „Polityka” okrzyknięto je słowem roku 1997. Z biegiem lat „JAKBY” stało się modnym, a nawet drażniącym przerywnikiem lub czymś w rodzaju podpórki językowej – „Jakby… rozumiecie, o co mi chodzi…?” – która ma na celu złagodzenie tonu naszej wypowiedzi; żeby nikt przez przypadek nie pomyślał, że jesteśmy zbyt stanowczy w naszych sądach. 😉 Polacy nagminnie wplatają „JAKBY” do swojej narracji, a językoznawcy opisują to zjawisko jako negatywne; z czym trudno się nie zgodzić. Profesor Andrzej Markowski – w książce „Jak dobrze mówić i pisać po polsku” – podkreśla, że: Kiedy osoba mówiąca nasyca wypowiedź licznym „JAKBY” („jak gdyby”), słuchający przestaje zwracać uwagę na treść i zaczyna czekać na następne pojawienie się tego słówka, aż wreszcie zaczyna je liczyć i nic już poza tym do niego nie dociera. Podobnego zdania jest profesor Jan Miodek, który w książce „Jaka jesteś, polszczyzno?” nazywa „nadużywanie JAKBY” problemem stylistycznym, ale i logicznym. Bo z jednej strony: każde natrętne słowo jest zaburzeniem ładu komunikacyjnego, a z drugiej – każde nadużycie, wpływa na znaczenie (a w tym przypadku jego rozmycie, czy wręcz utratę). Według słownikowej definicji „JAKBY” jest „partykułą komunikującą, że wyrażony w zdaniu sąd nie odpowiada dosłownie faktycznemu stanowi rzeczy, np. Wszystko w jego żołądku zaczęło JAKBY pulsować”. Może być również „partykułą osłabiającą dosłowność znaczeniową wyrazu lub porównania, którego jest członem, np. Patrząc na nią, doznawał jakby zawrotu głowy lub Mówi tak, JAKBY był pijany. „JAKBY” może być także „spójnikiem, wprowadzającym zdanie podrzędne, np. Chichotaliśmy, JAKBYŚMY mieli łaskotki lub JAKBYŚ znalazł chwilę, wpadnij do nas jutro.” Ale… SŁOWO „JAKBY” NIE JEST I NIE POWINNO BYĆ PRZERYWNIKIEM. 😊 Katarzyna Łęcka-Rzepnikowska