„Dzeń dobry, Państwu! Wiadomosc z ostatniej chwili. Mówienie na usmiechu zaburza artykulację wielu głosek języka polskiego. Wesce to sobie do serca, bo będzece mówic jak ja.” – koloryzowane (dlatego z błędami!), ALE! 😉Brzmi znajomo? Znasz kogoś, kto mówi w ten sposób? A może słyszysz to w telewizji? Mówienie na uśmiechu sprawia, że wszystkie głoski szeregu ciszącego (ś, ź, ć, dź) ulegają zniekształceniu i/lub utwardzeniu. Często przez to zamieniają się na głoski szeregu syczącego (s, z, c, dz). Najczęściej, kiedy osoba mówiąca w ten sposób trafia na konsultację, okazuje się, że potrafi wymówić poprawnie całą rodzinę głosek, ale na antenie, w życiu codziennym, przeszkadza w poprawnej artykulacji właśnie UŚMIECH. Ten uśmiech, który jest nerwowy, spina twarz i trudno go okiełznać w sytuacji stresowej. Ten, który wręcz paraliżuje twarz, zabiera wyrazistość mowy i powoduje szczękościsk. Pozostawanie na uśmiechu sprawia, że zmienia się również głos osoby mówiącej. Staje się wyższy i brzmi się wtedy jak rozjechana żaba lub po prostu infantylnie. 😊 No dobrze, ale co zrobić, kiedy słyszymy komunikat, że mamy coś powiedzieć z uśmiechem lub na uśmiechu. Da się to zrobić tak, żeby uniknąć wyżej wymienionych nieprawidłowości?najWYRAŹNIEJ, da się! 😊Zawsze powtarzam, że żeby brzmieć dobrze i mieć dobrą dykcję należy wymawiać każdą głoskę z należytą starannością (ale nie z przesadą). Jeśli dołożymy do tego uśmiech wewnętrzny, uśmiech, który widać w oczach, a nie tylko na ustach, to będzie to idealna mieszanka dająca wyraz naszej pogody ducha, a nie przyklejonego i sztucznego uśmiechu. Zwróć również uwagę na sytuację, w której się znajdujesz, bo nie zawsze uśmiech będzie współgrał z informacją, którą chcesz przekazać. Pamiętaj! Uśmiech, to nic złego (wręcz przeciwnie 😉), ale przerysowany nie będzie Ci sprzyjał w trakcie mówienia. Taki niekontrolowany, czasami może być odebrany jak lekceważenie lub wyśmiewanie odbiorcy, więc władaj nim umiejętnie.Zawsze możesz się serdecznie uśmiechnąć na początku i na końcu wystąpienia, a w trakcie zachować stonowany uśmiech. Moja rada? Uśmiechaj się delikatnie i mów wyraźnie, a zyskasz podwójnie. No to… uśmiech, proszę! 😊 Agnieszka Rudnicka