Skoro KUPOWAĆ, to czemu nie wyKUPOWAĆ? Bo tradycja językowa podpowiada inaczej… i większość niedokonanych czasowników z przedrostkami (jak np. pisać → wypisywać, pytać → wypytywać, lecieć → dolatywać) kończy się właśnie na „-ywać” (zachodzi tu tak zwana „oboczność samogłoskowa”). Zgodnie ze wzorcem powiemy zatem, że „ludzie WYKUPYWALI produkty niezbędne by przetrwać trudny czas powodzi, a potem… dzielili się nimi z potrzebującymi”.Co zatem z formą wyKUPOWAĆ, która wydawałaby się logiczną kontynuacją KUPOWANIA (z „-o-” w środku)? Okazuje się, że albo nie pojawia się w słownikach, albo figuruje w nich jako forma potoczna. Jak wyjaśnia prof. Witold Bańko, ma to związek nie tylko z tradycją, ale i z częstością występowania. Forma z „-o-” znacznie rzadziej pojawia się w języku niż wzorcowe WYKUPYWANIE. Rada? Najlepiej po prostu zapamiętać, że… kiedy do KUPOWANIA dodamy przedrostek „WY-”, to musimy też zamienić środkowe „-O-” na „-Y-”. Można też wyobrazić sobie, że kupowanie jest jak latanie między sklepowymi regałami, a wykupione produkty wylatują z półek jak ptaki ze swoich gniazd. Mówimy przecież, że ktoś „WYLATYWAŁ”, „ODLATYWAŁ” i „DOLATYWAŁ”; analogicznie powiemy też, że ktoś → WYKUPYWAŁ produkty niezbędne do przetrwania. Opracowała: Katarzyna Łęcka-Rzepnikowska